Biuro rachunkowe ukazuje, że obowiązek każdego Polaka. Przykre i zmuszające do utraty dużej części pieniędzy, która należy tak naprawdę do nas samych. Zarobiliśmy, stało się to naszą ciężką pracą, a jednak sporo z nich musi iść do państwa. Bez większych refleksji godzimy się na to, co jest nam narzucone. Co jednak, gdyby to przeanalizować? Czym są podatki? Dlaczego je płacimy? Kto ponosi najwięcej zysków i strat? Zaczynając od definicji słowa podatki. Są to obowiązkowe świadczenia pieniężne, które pobierane są przez związki publicznoprawne bez żadnych konkretnych świadczeń z drugiej strony. Mówiąc ogólnie można ująć to tak, że podatki idą na potrzeby realizowania zadań publicznych. Dlatego zastanów się dwa, a może nawet trzy razy, nim zdecydujesz się na niszczenie mienia publicznego.
Wszystkie koszty naprawy pójdą z Twojej kieszeni. Niestety. A stanie się to w sprawny sposób. Obecnie pieniądze wędrują od podatników takich, jak Ty, Twój sąsiad, czy ktokolwiek, kogo widujesz na ulicy do skarbu państwa. Dokładne miejsce ich znajduje się w danym terytorium, gdzie przebywa również osoba płacąca podatki – województwie, danym powiecie, czy nawet gminie. Ze skarbu państwa suma zostaje wykorzystywana do rozwoju wojska, policji, oświaty, służby zdrowia, czy infrastruktury. Chociaż w czasach nowoczesnych podatki są pieniędzmi i w takiej formie je świadczymy, to jeszcze całkiem niedawno w historii naszego kraju, dokonywało się świadczeń innymi dobrami niż pieniądz.
Podatki dzielą się na dwa rodzaje: – bezpośrednie, czyli nałożone na dochód lub majątek podatnika; – pośrednie, czyli nakładane na przedmioty spożycia (Vat, akcyza), które płaci klient w trakcie zakupu, chociażby alkoholu. Prawda jest taka, że wspomniany VAT figuruje w różnych dziedzinach. Podatki potrafią wykończyć małe firmy, te średniej wielkości, duże oraz osoby indywidualne. Dla zarabiającego wieczne odliczanie wskazanych kwot jest męczące. Wyobraźmy sobie, że mamy dużo pieniędzy, zainwestowaliśmy w coś i nagle ktoś nam mówi, że musimy mu oddać… Pytamy za co, a odpowiedź brzmi, że za podatki. I tak nagle większość z nas staje się zrażona do podatków.